6 rad jak przygotować rodzica do wizyty z dzieckiem w gabinecie stomatologicznym

6 rad jak przygotować rodzica do wizyty z dzieckiem w gabinecie stomatologicznym
MS 2020; 3: 109-111
Milena Marczak

Marzeniem każdego lekarza oraz rodzica jest grzeczne dziecko, otwierające szeroko buzię w trakcie badania oraz siedzące na fotelu bez ruchu przez całą wizytę. Jednak z marzeniami jest tak, że trzeba zapracować, aby się spełniły.
Wychodząc naprzeciw potrzebie zrozumienia zachowania dziecka, ale i rodzica, w kolejnych numerach „Magazynu Stomatologicznego” znajdziecie omówienie problematyki przyjmowania małego pacjenta. Jako psycholog pokażę, jak spojrzeć na to wyzwanie całościowo, gdyż na wiele czynników mamy realny wpływ!
Dzięki radom zamieszczanym w kolejnych numerach będziecie mogli kształtować zachowanie rodziców oraz dzieci do przyszłego efektywnego leczenia oraz pozyskiwać kolejnych pacjentów z ich otoczenia. Wskazówki dotyczące pracy z małym pacjentem i rodzicem rozszerzę o informacje odnoszące się do dwóch miejsc – gabinetu oraz domu pacjenta. W końcu proces dbania o higienę jamy ustnej oraz leczenie stomatologiczne nie ogranicza się do jednej wizyty w gabinecie oraz do mycia zębów w domu. Po drodze ucieka nam wiele cennych wskazówek psychologicznych, które można efektywnie wykorzystać, kształtując postawę pacjenta do leczenia.

Przyjmowanie w gabinecie stomatologicznym dzieci przypomina grę w rosyjską ruletkę. Widząc, a często wcześniej słysząc, że w rejestracji czeka mały pacjent, automatycznie podnosi Ci się poziom stresu. Nawet jeśli masz najlepsze chęci świata i chcesz przychylić dziecku nieba wiesz, że zachowuje się ono jak chorągiewka na wietrze. Możesz zatem stawać na rzęsach profesjonalizmu i empatii, ale gdy dziecko zobaczy lub wyczuje, że rodzic jest zestresowany, a dodatkowo usłyszy od niego komentarze dodające otuchy, jak „nie bój się, nie będzie bolało” oraz „siedź i nie ruszaj się, bo Pan doktor będzie zły”, możesz być pewny, że gra w ruletkę nie skończy się dla Ciebie dobrze. Dodatkowo, jeśli mały pacjent przyszedł z bólem, jest niewyspany i rozdrażniony, prawdopodobieństwo Twojej przegranej wzrasta.

Dlatego jeśli nie chcesz poddawać przebiegu i efektów swojej pracy ślepemu losowi, powinieneś zwiększyć swoje szanse na zwycięstwo w tej nierównej wiekowo i emocjonalnie rozgrywce. Spraw, żeby dziecko oraz jego rodzice nie tylko nie przeszkadzali Ci w wykonywanej pracy, ale wręcz ją ułatwiali.

Rada 1: skup się na rodzicu
Mimo że to dziecko jest podmiotem leczenia, w pierwszej kolejności do wizyty musisz przygotować rodzica. To on wychowuje dziecko, on jest dla niego wzorem postępowania i to jego nawyki przejmuje mały pacjent. Zapamiętaj, że to od zachowania rodzica zależy podejście do leczenia dziecka. Dlatego zachowanie rodzica trzeba kształtować nie w momencie przekroczenia progu gabinetu, ale dużo wcześniej. Zadbaj o to, by rodzic wiedział, co powiedzieć dziecku zanim przyjdzie z nim do gabinetu oraz jak ma się zachować w czasie wizyty. Zwykle w jej trakcie chce on uspokoić dziecko i pomóc Ci w pracy, ale nie wiedząc, co ma robić i co mówić, popełnia wiele błędów, które powodują, że dziecko bardziej się boi.

Rada 2: powiedz dokładnie, co rodzicowi wolno, a czego nie
Nie licz na to, że rodzic domyśli się, jak powinien zachowywać się w gabinecie. Dając mu swobodę zachowania i wypowiedzi sam sobie rzucasz kłody pod nogi. Często popełniamy błąd, zakładając, że pacjenci powinni wiedzieć jak się zachowywać, bo to dla nas oczywiste. A tymczasem tak nie jest. Bo w gabinecie rodzic zachowuje się tak jak w codziennym życiu. Ten opiekuńczy i bojący się o dziecko będzie nieustannie nachylał się nad fotelem, zadawał Ci tysiące pytań i upewniał się, czy dziecka na pewno nie boli. Inny będzie z nim negocjował, wymuszając chwilę posłuszeństwa obietnicami prezentów i innych smakołyków zwiększających ryzyko próchnicy. Są rodzice grożący dzieciom zakazami lub śmiejący się z jego płaczu i strachu. Zdarzają się i tacy, którzy wiedzą, jak zachowywać się, aby nie stresować dziecka i pomóc Ci w pracy, gdy dziecko siedzi na fotelu.
Dlatego ułatwiaj sobie pracę i przy umawianiu wizyty poinformuj dorosłego, co wolno, a czego lepiej nie robić i mówić w gabinecie. Pozwoli to rodzicowi przygotować się mentalnie do wizyty. Dobrym pomysłem jest umieszczenie takich informacji na stronie internetowej gabinetu lub w social mediach. Zamieszczone tam rady dostosujesz do siebie i Twojego stylu pracy.

Rada 3: powiedz rodzicowi, żeby nie straszył dziecka
W tym przypadku chodzi nam o to, co dorosły mówi bezpośrednio do dziecka lub w jego obecności, na przykład w rozmowie przez telefon z inną osobą. Uświadom mu, że dziecko uczy się nowych rzeczy przez obserwację. A swojego rodzica traktuje jak super bohatera. Więc wszystko, co on powie, uznaje za prawdę objawioną. Dlatego dziecko nie powinno słyszeć o złych doświadczeniach dorosłego. Opowieści czy żarty dziadka i wujka, że na wojnie dentysta wyciąga zęby obcęgami albo wspomnienia, ile to człowiek nacierpiał się u dentysty, jak bardzo bolało i jak samemu nie lubi się tam chodzić, zagwarantują pojawienie się u dziecka negatywnej postawy do przyszłego leczenia. Po prostu wyobraźnia dziecka dopowie resztę, a niedojrzały układ nerwowy będzie gwałtownie reagował na wszystko, co związane z gabinetem. Z tego powodu już sam widok dentysty będzie skutkował płaczem i krzykiem.

Rada 4: powiedz rodzicowi, że dziecko widzi jego strach
Wiesz o tym, że potrafimy porozumiewać się bez użycia słów. Trzeba tylko chcieć. A dziecko nie tylko chce, ale musi komunikować się ze światem gestami i zachowaniem. W końcu mowy uczymy się wraz z rozwojem. A otaczający świat obserwujemy od narodzin. Dlatego dziecko patrzy, co się dzieje dookoła niego i z tego wyciąga wnioski. Co ciekawe, my dorośli często zapominamy, że dziecko widzi niespójność naszego zachowania z tym, co mówimy. Przykładów nie trzeba szukać poza gabinetem. Mama mówiąca do dziecka łamiącym się głosem: „nic się nie dzieje, siedź spokojnie”, oczy pełne łez i trzęsące się ręce. Dziecko nie słyszy wtedy słów. Widzi strach w jej zachowaniu, więc naturalną reakcją będzie dla niego walka z lekarzem albo ucieczka z fotela. Od siebie doda płacz krzyk, plucie i bicie. Dlatego jeśli chcesz uniknąć takich sytuacji, przypomnij wcześniej rodzicom, że swoim zachowaniem powinni wspierać dziecko, a nie dodatkowo je stresować.

Rada 5: określ zakazane słowa
Postaraj się, aby w trakcie wizyty nie używać słów, które mogą przestraszyć dziecko. Zapewne Ty oraz Twój zespół o tym pamiętacie i nie używacie specjalistycznego medycznego słownictwa, kiedy się do siebie zwracacie. Dlatego zadbaj o to, by rodzicowi nie wymknęły się hasła typu „nie bój się” lub „nie będzie bolało”. Nawet dorosły zareaguje na nie mimowolnym strachem. A u dziecka słowa te wywołają natychmiastową reakcję obronną, mającą zapobiec możliwemu nieprzyjemnemu dla niego zdarzeniu. Najlepiej zaproponuj rodzicowi stosowanie słownictwa, którego sam używasz w pracy z dziećmi, aby wasze komunikaty były spójne i nie wywoływały negatywnych emocji.

Rada 6: wykształć u dorosłego nawyk, aby dla dziecka stał się oczywistą normą
Pierwsze wizyty dziecka w gabinecie służą wykształceniu odpowiednich nawyków higienicznych i zdrowotnych. Dzięki nim uświadomisz nie dziecku, a rodzicowi, po co i w jaki sposób myć zęby oraz systematycznie przychodzić na przegląd. Zrozumienie tej wiedzy ułatwi rodzicowi przekazywanie jej w warunkach domowych dziecku. Dodatkowo na wizytach adaptacyjnych oraz przeglądach rodzic zobaczy, że dziecku nie dzieje się krzywda (co powinno być dla każdego oczywiste, ale obraz płaczącego i krzyczącego dziecka wywołuje u rodzica chęć „uratowania go” z rąk dentysty), dzięki czemu w przyszłości będzie spokojniejszy przy zabiegach związanych z odczuwaniem bólu przez dziecko.

Zapamiętaj
Przypominaj rodzicom, że jeżeli mają jakiekolwiek pytania czy wątpliwości związane z leczeniem dziecka, powinni zadzwonić do gabinetu. Pamiętaj, że wielu rodziców nie wie o tym, że może przyprowadzić dziecko na wizytę adaptacyjną. Jeżeli zamieszczone rady umieścisz na stronie internetowej gabinetu czy zwyczajnie poinstruujesz, aby przy rejestracji informowano o wcześniejszym przygotowaniu się do wizyty z dzieckiem, zwiększysz szansę, że i rodzic, i dziecko będą z Tobą współpracować. Sam również sobie podziękujesz, bo tym niewielkim wysiłkiem i zerowym kosztem usprawnisz swoją pracę i sprawisz, że wizyta będzie przyjemna i dla Ciebie, i dla Twoich pacjentów.


.
następny artykuł