Oparzenie chemiczne podchlorynem sodu oka endodonty podczas wykonywania zabiegu leczenia kanałowego zęba z użyciem mikroskopu zabiegowego

Oparzenie chemiczne podchlorynem sodu oka endodonty podczas wykonywania zabiegu leczenia kanałowego zęba z użyciem mikroskopu zabiegowego
Autorzy przedstawili przypadek 24­‍‑letniej lekarz stomatolog, która podczas wykonywania zabiegu leczenia kanałowego zęba z użyciem mikroskopu zabiegowego przypadkowo wprowadziła do własnego oka roztwór podchlorynu sodu o stężeniu 3,5%.
(Sodium hypochlorite chemical burn in an endodontist’s eye during canal treatment using operating microscope)

Regalado Farreras D.C., Puente C.G., Estrela C.
Journal of Endododontics, 2014, 40, 8, 1275­‍‑1279

Autorzy przedstawili przypadek 24­‍‑letniej lekarz stomatolog, która podczas wykonywania zabiegu leczenia kanałowego zęba z użyciem mikroskopu zabiegowego przypadkowo wprowadziła do własnego oka roztwór podchlorynu sodu o stężeniu 3,5%. Lekarz przerwała natychmiast zabieg i rozpoczęła płukanie oka 0,9% roztworem NaCl. Płukanie trwało 30 minut. Zanim jednak je rozpoczęła, wyjaśniła pacjentowi całe zajście i poprosiła innego lekarza o kontynuowanie leczenia kanałowego zęba. W badaniu okulistycznym wykonanym bezpośrednio po wypadku stwierdzono zaczerwienienie rogówki i wzrost ciśnienia śródgałkowego; pacjentka skarżyła się również na ból, pieczenie, światłowstręt i zaburzenia widzenia. Zalecono stosowanie doustnego leku przeciwbólowego w postaci ibuprofenu, a dospojówkowo – sterydowe leki przeciwzapalne oraz leki zmniejszające przekrwienie oka. Aby zapobiec wysychaniu rogówki, zastosowano krople nawilżające. Następnego dnia podano lek zmniejszający stan zapalny i łagodzący podrażnienie oka (hydroxyl) i założono opatrunek na 24 godziny. W związku z wystąpieniem owrzodzenia rogówki, po 8 dniach wdrożono antybiotyk (5% roztwór chlorowodorku moksyfloksacyny) i kontynuowano terapię sterydami. Prawidłowe widzenie wróciło po 4 tygodniach od wypadku, po czym okulista zalecił stosowanie do oka kropli nawilżających (3 razy dziennie przez 3 miesiące) i kontrolne badania okulistyczne co 6 miesięcy.

Mechaniczne opracowanie kanału korzeniowego jest nierozerwalnie związane ze stosowaniem środków płuczących. Najpowszechniej używa się podchlorynu sodu, który cechują dobre właściwości lityczne oraz bakteriobójcze. Będąc silną zasadą, jest jednak preparatem niebezpiecznym i w przypadku kontaktu z żywymi tkankami może je uszkodzić. W literaturze opisano poważne uszkodzenia tkanek po przepchnięciu podchlorynu sodu poza otwór wierzchołkowy korzenia zęba oraz w następstwie przypadkowego wprowadzenia tego roztworu w obręb tkanek jamy ustnej (np. pomyłkowego wstrzyknięcia zamiast środka znieczulającego). Klaiber i wsp. podjęli próbę ustalenia etiologii przypadkowych przepchnięć podchlorynu sodu. Na podstawie analizy ponad 300 ankiet wypełnionych przez amerykańskich endodontów autorzy badania wykazali m.in., że do powikłania w postaci przepchnięcia podchlorynu sodu poza otwór wierzchołkowy korzenia zęba częściej dochodzi u kobiet niż u mężczyzn oraz w przypadku zębów przedtrzonowych i trzonowych niż zębów siecznych i kłów. Do przypadkowego wprowadzenia podchlorynu sodu do tkanek okołowierzchołkowych dochodziło także częściej w przypadku zębów z martwą miazgą (zapaleniem tkanek okołowierzchołkowych) oraz destrukcją blaszki wyrostka zębodołowego. Ostatecznie autorzy stwierdzili, że przepchnięcie podchlorynu sodu może być spowodowane obecnością dodatkowych czynników, innych niż nieprawidłowa technika płukania kanału korzeniowego.

Autorzy omawianego przypadku zwrócili uwagę na fakt, że do przypadkowego dostania się podchlorynu sodu do oka operatora na pewno nie doszłoby, gdyby zachowano odpowiednie środki ostrożności, tj. gdyby nie zdjął on gogli podczas pracy z użyciem mikroskopu zabiegowego. Podobny błąd popełniła również lekarz stomatolog (zdjęła okulary), która wstrzyknęła przypadkowo do własnego oka preparat wodorotlenko­‍‑wapniowy. Niestety, mimo natychmiastowego obfitego płukania oka, w wyniku tego wypadku doszło do nieodwracalnego uszkodzenia narządu wzroku. Lekarz nie tylko straciła wzrok w jednym oku, ale na skutek oparzenia chemicznego wielokrotnie wykonywano u niej usunięcie bliznowca rogówki i powiek, kilkukrotnie też przechodziła grzybicze zapalenie spojówek. Opisany przypadek i doniesienia z piśmiennictwa sugerują, że najważniejsze w profilaktyce chemicznego uszkodzenia narządu wzroku preparatami stosowanymi przez stomatologów jest zachowanie rozwagi podczas pracy i zabezpieczanie oczu ściśle przylegającymi do twarzy okularami.
 
mgr Włodzimierz Dura
Zakład Stomatologii Zachowawczej Przedklinicznej i Endodoncji Przedklinicznej PUM w Szczecinie

MS 1/2015

Zdjęcie: Fotolia.com